Suche szampony do włosów- Aussie vs. Batiste

Przyszła taka pora roku, przy której lenistwo daje się we znaki. Nie zawsze rano czujemy potrzebę na umycie włosów. Czasem w ciągu dnia, chcemy odświeżyć naszą fryzurę, lub podczas długich podróży, kiedy doskwiera nam deficyt wody, suche szampony przychodzą nam z pomocą.

No, ale pytanie brzmi. Który jest najlepszy ? A może skuteczniejszy jest ten zrobiony domowym sposobem ?








Cena od 16zł
W pierwszej kolejności chciałabym opisać Dry Shampoo firmy Batiste.
Jest on uwielbiany i polecany przez bloggerki.
Producent: Natychmiast odświeża włosy bez użycia wody, absorbując sebum i zanieczyszczenia oraz sprawiając, że włosy są puszyste, jedwabiście miękkie i uniesione u nasady.

Moje zdanie: Opis prawie jak po wyjściu od fryzjera. Szampony dostępne są w różnych designerskich opakowaniach i o różnych zapachach. W swoim przypadku zakupiłam kwiatowy, lecz sam zapach przypomina mi odświeżacz do powietrza, a efekt jest duszący.
Jeżeli chodzi o działanie na włosy. W moim przypadku zrobiły się puszyste aż za bardzo. Włosy stały się suche i sztywne, że ułożenie ich nie miało już najmniejszego sensu. Zaznaczam, że posiadam włosy kręcone i wymagają szczególnej pielęgnacji. Niestety zawarty w składzie alkohol tylko pogorszył sprawę. Szybciej byłoby już je świeżo umyć i wysuszyć.





Cena od 20zł
Aussie Miracle Dry Shampoo do włosów farbowanych
Po tylu negatywnych odczuciach, co do poprzedniego produktu, czas na ten, który sprawia, iż pojawia się uśmiech na twarzy.

O dziwo nie mogłam się doszukać żadnej polskiej recenzji na temat tego produktu.

Producent: Szampon przeznaczony do włosów farbowanych, odświeża włosy i kolor. Zawiera ekstrakt z nasion jojoba australijskiego

Moje zdanie: Plus za to, że posiada w sobie coś naturalnego. Kosmetyki z jojobą mają wysokie wartości odżywcze, są trwałe i doskonale się wchłaniają. Sama roślina jest jeszcze mało znana i w pełni nieodkryta.
Może to właśnie ona sprawia, że zapach tego kosmetyku jest przyjemniejszy od poprzednika. Nadaje się do włosów farbowanych, ponieważ nie sprawia, że włosy ulegają zmatowieniu. Natomiast moim zdaniem, naturalne włosy też nie będą narzekać. Odświeża i sprawia, że włosy stają się lekkie.



Porównując oba można łatwo stwierdzić, że moim faworytem jest Australijski szampon. Sama jednak nie jestem zwolenniczką chemicznych produktów, które łatwo niszczą włosy. Super zamiennikiem, na pewno tańszym i prostszym są domowe szampony. Jedynym minusem jest brak efektu zapachowego (chyba, że dodamy olejki eteryczne, ale ich nadmiar przetłuści nam włosy)

Najlepiej nadaje się skrobia kukurydziana lub mąka ziemniaczana (2 łyżeczki) a nawet talk kosmetyczny dla dzieci. To one wyciągają nadmiar wilgoci i sebum.
Użycie jest bardzo proste. Do pustego pojemnika po solniczce należy wsypywać odrobinę mieszanki na głowę, delikatnie strzepać i rozczesać włosy.

Dziękuję :)

3 komentarze :

  1. Przydałby mi się taki szampon. Ale boję się ze dostane lupiezu :/ wszelkie pianki lakiery do wlosow powoduja i mnie łupież... dzięki za odwiedziny :) również dodaje do ulubionych

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja niestety suchymi szamponami zrobiłam sobie sporo krzywdy i teraz już po nie nie siegam. Tak lubiłam ich zapach we włosach, że stosowałam, nawet wtedy, gdy nie było takiej potrzeby. Aż pewnego dnia wypadło mi tyle włosów, że myślałam, że na głowie zaraz nic nie zostanie. Teraz jestem na nie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja obecnie nie posiadam żadnego suchego szamponu ale jeżeli najdzie potrzeba to pewnie skorzystam z Batiste. :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka